Być może nawet inni królowie z ochotą powitają władc

możliwe że nawet inni królowie z ochotą powitają władcę, który nie jest powiązany lojalnością z żadną frakcją, syna Pendragona, który jest przystojny i skromny i może posłużyć za wyróżnik, wokół którego się zjednoczą? Co więcej, jest takim kandydatem, którego już przyjęły Plemiona i Piktowie, i Avalon... a później Morgiana wzdrygnęła się na myśl o własnym w tym udziale. To na nowo przywołało jej gniew. Kiedy Taliesin i Kevin podnieśli się, by odejść, przypomniała sobie, dlaczego dziesięć dni wcześniej, kiedy wszystko było dodatkowo świeże w jej pamięci, chciała koniecznie zobaczyć Vivianę... Harfa Kevina, o wiele obszerniejsza od normalnych harf, była trudna do przenoszenia i pod jej ciężarem bard wyglądał dziwacznie. Jedno kolano miał sztywne i ciągnął stopę po ziemi. Wstrętny, pomyślała. Wstrętny, groteskowy człowiek; ale kto by tak pomyślał, kiedy gra? W tym człowieku jest więcej, niż ktokolwiek może przypuszczać. A później przypomniała sobie, co powiedział Taliesin. Wiedziała, że widzi przed sobą następnego Merlina Brytanii, tak jak Viviana nazwała ją następną Panią Jeziora. Ta informację nie podnieciła jej, choć gdyby Viviana powiedziała jej to przed ową podróżą, która zmieniła jej życie, byłaby zapewne uszczęśliwiona i dumna. obecnie radość była przygaszona tym, co się wydarzyło. Z moim bratem, moim bratem. Nie miało znaczenia, kiedy byliśmy kapłanem i kapłanką, Boginią i Bogiem łączącymi się w mocy rytuału. Ale rankiem, po przebudzeniu, gdy byliśmy tylko mężczyzną i partnerką... razem... to było prawdziwe... to było grzechem... Viviana stała w drzwiach i patrzyła za odchodzącymi. – Jak na człowieka tak okaleczonego, dobrze się porusza. Szczęśliwie dla świata, że przeżył i że nie skończył jako żebrak na gościńcu albo plotąc maty na jarmarkach. Taki talent jak ten nie powinien być trzymany w ukryciu, ani nawet zamykany na królewskim dworze. Taki głos i dłonie przynależą do Bogów. – jest zaiste uzdolniony – powiedziała Morgiana. – Ale zastanawiam się, czy jest mądry? Merlin Brytanii musi być nie jedynie wykształcony i utalentowany, lecz mądry. oraz... dzielny. – Pozostawiam to Taliesinowi – powiedziała Viviana. – Co ma się stać, niech się stanie. To nie ode mnie jest zależna. oraz nagle gniew Morgiany wziął górę nad jej spokojem. – Czy rzeczywiście przyznajesz, Pani, że na takiej ziemi jest coś, nad czym nie masz władzy? myślałam, że uważasz, iż twoja wola jest wolą Bogini, a wszyscy ludzie muszą ci służyć! – Nie wolno ci mówić w ten sposób, moje potomka – odparła Viviana, patrząc na nią zdziwiona. – Jestem pewna, że nie chciałaś mnie obrazić. Gdyby Viviana odpowiedziała ostrym słowem, to rozgrzałoby gniew Morgiany. Ale ta łagodność ją zaskoczyła. Powiedziała tylko: – Viviano, dlaczego? – i poczuła, że łzy znów napływają jej do oczu. Tym razem głos Viviany był zimny. – Czyżbym mimo wszystko za bardzo długo pozwoliła ci żyć między chrześcijanami i ich gadaniem o grzechach? Pomyśl, potomka. Jesteś z królewskiej linii Avalonu. On również. Czy mogłabym cię oddać komuś pospolitemu? Albo kogoś takiego dać przyszłemu Najwyższemu Królowi? – A ja ci wierzyłam, kiedy powiedziałaś... kiedy powiedziałaś, że to jest wola Bogini... – bo tak było – powiedziała Viviana łagodniej, nie rozumiejąc. – Ale nawet mimo to nie mogłabym cię dać komuś niegodnemu. Ciebie, moja Morgiano... – Jej głos był obecnie miękki i czuły. – On był taki niewielki, kiedy się rozstaliście... myślałam, że przenigdy cię nie rozpozna. Żałuję, że ty go poznałaś, ale przecież i tak prędzej czy później musiałabyś się dowiedzieć. A on nie musi przyswoić dodatkowo bardzo długo. Morgiana napięła całe ciało, by opanować gniew. – On już wie. On wie. oraz analizuję, że był nawet więcej przerażony niż ja.